Jaki to kraj, który ma świetne relacje zarówno ze Stanami Zjednoczonymi i z Federacją Rosyjską? Jaki to kraj, który zapewnił sobie udział w dwóch rosyjskich projektach energetycznych, a jednocześnie zacieśnia współpracę wojskową z Amerykanami, zezwalając Waszyngtonowi na korzystanie ze swoich baz wojskowych? O kraju tym dr Przemysław Żurawski vel Grajewski, adiunkt na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politologii Uniwersytetu Łódzkiego, powiedział, że jest „koniem trojańskim Rosji w Unii Europejskiej„. Jak sam tytuł wpisu wskazuje, krajem o którym mowa jest Bułgaria.
Bułgaria – członek NATO od 2004 roku, a Unii Europejskiej od 2007 roku – pokazuje, w jaki sposób należy prowadzić skuteczną politykę zagraniczną. Dziś Bułgarzy podpisali umowę ze Stanami Zjednoczonymi, która pozwoli Amerykanom na wykorzystywanie czterech bułgarskich baz przez 10 lat. Jest to jeden z elementów nowej strategii Pentagonu dotyczącej rozmieszczenia amerykańskich wojsk – bazy powinny być mniejsze oraz usytowane bliżej możliwych „punktów zapalnych”.
Z drugiej strony, Bułgaria uczestniczy w projektach dwóch rosyjskich rurociągów – ropociągu Burgas-Alexandroupolis oraz gazociągu South Stream. Pierwszy projekt, który przewiduje również gruntowną modernizację terminalu w Burgas, ma na celu ominięcie cieśnin Bosfor i Dardanele w tranzycie ropy rosyjskiej i nadkaspijskiej. South Stream ma zapewnić przesył rosyjskiego gazu via Morze Czarne do Warny, a następnie do Włoch oraz przez Rumunię aż do Austrii. Gazociąg ten stanowi wyraźną konkurencję dla projektu Nabucco, którym gaz z Azerbejdżanu (a docelowo także z Kazachstanu i być może Turkmenistanu oraz Iranu) płynąłby przez Turcję, Grecję, Bułgarię, Rumunię i Węgry, również do Austrii.
Może warto przyjrzeć się bliżej polityce realizowanej przez Sofię? Jak widać, można jednocześnie utrzymywać dobre relacje z USA i z Rosją, czerpiąc z tego wymierne korzyści. Wszyscy oskarżający Bułgarię o bycie koniem trojańskim w UE powinni przemyśleć swoje stanowisko. Nie sztuką jest bowiem opieranie się na jednym partnerze przeciw drugiemu. Sztuką jest wygrywanie jak najwięcej dla siebie od obu stron. Mądrą nauką jest także stare polskie przysłowie – pokorne cielę dwie matki ssie.
Piotr Wołejko
Mapa: bi.gazeta.pl