Rosjanie dawno wyjechali już za bandę i coraz bardziej się od niej oddalają. Ze sprzętu, który przekazali na potrzeby najemników walczących na wschodniej Ukrainie zestrzelono cywilny samolot powodując śmierć trzystu osób. I gdy wydawało się, że trudno będzie przebić to „osiągnięcie” – swoją drogą dziś już jakby zupełnie zapomniane! – Rosjanie znowu dorzucili do pieca. Gdy w Kijowie odbywała się impreza z okazji Dnia Niepodległości, w Doniecku miało miejsce wprawiające w osłupienie wydarzenie.
Rosjanie zorganizowali bowiem w okupowanym przez ich najemników Doniecku paradę pojmanych do niewoli ukraińskich żołnierzy. Ludzie ci zostali, niczym bydło prowadzone na rzeź, przepędzeni przez ulice Doniecka, a ze wszystkich stron otaczali ich gapie. Wiadomo, co mówili i robili. Pojmani żołnierze zostali publicznie upokorzeni, ale szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow nie widzi w tym nic zdrożnego. Przecież nikt ich nie bił ani nie rozjeżdżał czołgami – tłumaczył Ławrow. Rzeczywiście, zgodnie ze starym żartem dotyczącym Stalina – a mogli zabić. W domyśle – ludzcy panowie!
Parada hańby w Doniecku to parada hańby jej organizatorów i inspiratorów. Żadną hańbą jest dać się pojmać na polu walki. To nie czasy Hitlera czy imperialnej Japonii, w których należało oddać życie odpowiednio za Fuhrera bądź Cesarza. Rosjanie zgotowali nam w Europie wydarzenie, którego spodziewałbym się raczej po obłąkanych dyktatorach pokroju zmarłych już Muammara Kaddafiego czy Saddama Husajna. Retoryczne pytanie – czy minister Ławrow byłby tak samo pobłażliwy dla Ukraińców, gdyby przepędzili przez kijowski Majdan pojmanych na wschodzie Ukrainy najemników?
Ale nic to, nie słychać żadnej zdecydowanej reakcji. Kolejna granica została przekroczona. Czy niedługo powróci obcinanie głów i nabijanie ich na pale? Towarzysze z Państwa Islamskiego od dłuższego czasu mają takie „narzędzia” w swoim arsenale. W tę stronę zmierzamy? Tego właśnie chcemy w Europie? Chyba tak, bo kolejnych kilkadziesiąt wozów bojowych „wdarło się” z Rosji na tereny okupowane przez rosyjskich najemników. Byłoby bardzo niedobrze, gdyby bezczynność w dniu dzisiejszym przyczyniła się do zorganizowania kolejnych parad hańby w Charkowie, Odessie, Kijowie, Tallinie, Rydze, Wilnie, a może także w Warszawie.
Piotr Wołejko