Wieczorny przegląd prasy – 07.02.2007 r.

Gazeta Wyborcza

Razem czy osobno? „Zaciekli przyjaciele z Majdanu”, czyli prezydent Wiktor Juszczenko i była premier Julia Tymoszenko ponownie jednoczą siły i zwierają szeregi w celu przejęcia władzy i zapewnienia demokratycznego, europejskiego kursu Ukrainy. Chcą także zwalczać kontrolujące gospodarkę oligarchiczne klany, a przede wszystkim odsunąć od władzy lidera Partii Regionów, obecnego premiera, Wiktora Janukowycza. Brzmi znajomo, gdyż Juszczenko i Tymoszenko ponad rok temu próbowali zawrzeć koalicję po wyborach parlamentarnych (w których zwyciężyła Partia Regionów, ale nie miała niezbędnej ilości posłów do sformowania rządu. Niestety dla Pomarańczowych, osobiste animozje między prezydentem a „żelazną Julią” wzięły górę, a proprezydencka Nasza Ukraina zwróciła się ku Partii Regionów i zawarła z ugrupowaniem Janukowycza koalicję rządową. Jej efektem był drastyczny spadek poparcia dla Juszczenki oraz oskarżenia o zdradę ideałów „Pomarańczowej Rewolucji” ze strony Bloku Julii Tymoszenko. Kilka tygodni temu Tymoszenko wraz z Partią Regionów przełamała prezydenckie weto i przeforsowała ramię w ramię z Janukowyczem ustawę poważnie uszczuplającą uprawnienia prezydenta. Wkrótce potem dymisję złożył proeuropejski minister spraw zagranicznych Borys Tarasiuk, jedna z ikon „Pomarańczowej Rewolucji”, a premier Janukowycz wysunął propozycję zmiany ordynacji wyborczej polegającą na podwyższeniu progów wyborczych (obecnie klauzula zaporowa wynosi 3%). Oczywiste stało się to, że lider Partii Regionów dąży do stworzenia systemu dwupartyjnego i wyrugowania z Rady Najwyższej partii Nasza Ukraina, której sondaże dają coraz mniejsze poparcie. W tej sytuacji Juszczence nie pozostało nic innego, jak powrócić do sojuszu z Julią Tymoszenko. Obie partie podpisały już umowę o współpracy, a sam Juszczenko ma teraz wykorzystać pierwszy możliwy pretekst do rozwiązania parlamentu i przeprowadzenia nowych wyborów. Wg badań opinii publicznej szanse startujących wspólnie „pomarańczowych” są duże. Czy jednak możliwy jest sojusz partii, które wielokrotnie oskarżały się wzajemnie o zdradę? Co będzie gwarantem porozumienia? Czy Juszczenko i Tymoszenko zawarli trwały „pokój”? Przyszłość ekipy z Majdanu mimo zawartego porozumienia wcale nie wygląda różowo. Artykuł w „Gazecie Wyborczej„.

Dziennik

Były burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani ogłosił swój start w partyjnych prawyborach, czyniąc pierwszy krok na drodze do prezydentury. Giuliani określany jest mianem burmistrza Ameryki, gdyż świetnie kierował akcją ratunkową w Nowym Jorku po zamachach terrorystycznych na World Trade Center we wrześniu 2001 r., a potem także odbudową. Wcześniej zasłynął jako człowiek, który wydał wojnę przestępczości w mieście i głosił politykę „zera tolerancji”. Za jego rządów w „Wielkim Jabłku” przestępczość spadła o ponad 50% a wiele zaniedbanych dzielnic zostało odnowionych. Były burmistrz wg sondaży może liczyć na największe poparcie wśród Republikanów (ponad 30%), a co więcej, ze swoimi poglądami ma duże szanse odebrać sporo głosów kandydatowi Demokratów podczas wyborów 2008 roku. Giulianiego można określić jako lidera liberalnego skrzydła Grand Old Party (tradycyjna nazwa Partii Republikańskiej), który ma niewiele wspólnego z ewangelicką prawicą. W wyścigu po nominację partyjną jest to jednak jego główna wada, gdyż mało prawdopodobne jest, aby zyskał poparcie w tzw. „Pasie Biblijnym”, bardzo tradycyjnych stanach tzw. midwestu. Dodatkowo, za Giulianim ciągną się skandale związane z jego małżeństwem i rozwodem, a także o burzliwym romansie z kochanką. Rywalami byłego burmistrza Nowego Jorku o nominację republikańską są jak na razie senator John McCain, Mitt Romney – były gubernator Massachusetts oraz senator Sam Brownback.

Rzeczpospolita

Rząd rosyjski planuje zasiedlenie Syberii – blisko 18 milionów Rosjan ma ruszyć za Ural i zapobiec jednemu z największych zagrożeń Federacji Rosysjkiej – zasiedleniu Dalekiego Wschodu przez miliony Chińczyków. „Na obszarze Syberii i rosyjskiego Dalekiego Wschodu znajdują się największe na świecie zasoby wody pitnej i gazu ziemnego, drugie po saudyjskich złoża ropy naftowej i wiele innych bogactw naturalnych.” Wyludnianie się tego obszaru sięga rozpadu Związku Radzieckiego, kiedy pozbawieni pomocy państwa obywatele masowo przenosili się do europejskiej części Rosji. Teraz rząd zapewnia, że wspomoże finansowo wszystkie osoby, które zdecydują się przenieść na Daleki Wschód. Imigracja jest niezbędna, gdyż w większości miast i miasteczek Syberii i rosyjskiego Dalekiego Wschodu brakuje rąk do pracy. To dlatego rosyjscy pracodawcy zatrudniają Chińczyków, którzy pracują długo i ciężko – co pracodawcy bardzo sobie chwalą. Chińczycy zdominowali także miejscowy handel, ale niedawno przegłosowana przez Dumę ustawa z mocy prawa wyruguje chińskich handlarzy. Ciekawe, czy Rosji uda się sztuka ponownego zasiedlenia Dalekiego Wschodu – w czasach carskich mogło to być o wiele prostsze niż teraz.

mapa

Share Button