Subiektywny przegląd polskiej prasy – 01.02.2007 r.

Gazeta Wyborcza

Zaczynamy od tekstu moskiewskiego korespondenta Gazety Wyborczej Wacława Radziwinowicza, który przypomina o tym, że „Z władcą Białorusi porozumienie nie jest możliwe„. Już wielokrotnie Aleksander Łukaszenko „puszczał oko” w kierunku Europy, kiedy Rosja wywierała na niego presję. Zawsze jednak jego obietnice i zapewnienia okazywały się farsą obliczoną na zyskanie czasu i postraszenie Wielkiego Brata na Kremlu. Radziwinowicz konkluduje, że nie powinniśmy nabierać się na rozpaczliwe działania Łukaszenki, gdyż – tak jak wcześniej – wystawi on Europę do wiatru. Zapraszam do lektury całego artykułu.

Jeden z moich ulubionych publicytstów, którego zdanie niezwykle cenię – Thomas L. Friedman – napisał bardzo pouczający tekst na łamach New York Timesa, którego tłumaczenie możemy znaleźć dzisiaj w Wyborczej. Friedman zauważa, że muzułmanie potrafią wręcz histerycznie zareagować na publikowanie karykatur Mahometa w duńskiej gazecie, ale pozostają bierni wobec codziennych doniesień o fali przemocy w Iraku, w której giną ich współwyznawcy. Zabijanie muzułmanów przez muzułmanów zupełnie muzułmanów nie obchodzi. Friedman pyta retorycznie: „Gdzie jest muzułmański Martin Luther King? Gdzie jest Marsz Miliona Muzułmanów pod sztandarem: Nie ma szyitów, nie ma sunnitów. Wszyscy jesteśmy dziećmi Proroka Mahometa?„. Po więcej odsyłam tutaj.

Czy Iran poleci w kosmos? Jest to prawdopodobne – zapewniają o tym sami Irańczycy, którzy twierdzą, że w ciągu kilku tygodni wystrzelą w przestrzeń kosmiczną swojego satelitę. Ma to być ukoronowaniem prac irańskich inżynierów – stworzonego przez Iran satelitę wyniesie zbudowana wyłącznie przez Irańczyków rakieta. O ile samo wystrzelenie satelity jako takie nie powinno nikogo niepokoić, to fakt posiadania rakiety zdolnej wynieść go w przestrzeń kosmiczną może spędzać sen z powiek Waszyngtonowi. Zwykle bowiem rakiety służą za podstawę rozwoju międzykontynentalnych rakiet balistycznych. Istnieją obawy, że Iran wkrótce wejdzie w posiadanie rakiet o zasięgu 5 tys. km., a wtedy będzie mógł razić m.in. praktycznie całą Europę. Waszyngton nie może się na to zgodzić, a w stolicy jedynego supermocarstwa coraz głośniej słychać pogłoski o rzekomym ataku powietrznym na instalacje wojskowe w Iranie.

Rzeczpospolita

Ogromne kontrowersje wzbudza zaplanowane na 11 lutego referendum, w którym Portugalczycy mają zdecydować, czy opowiadają się za liberalizacją przepisów antyaborcyjnych. Obecnie portugalskie prawo jest podobne do polskiego, tzn. aborcję można przeprowadzić w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia matki oraz gdy ciąża jest wynikiem gwałtu. Socjalistyczny premier Jose Socrates namawia do głosowania za liberalizacją przepisów – tak, aby do 10 tygodnia ciąży aborcja była legalna na życzenie. W kampanię mocno zaangażował się także Kościół, który kategorycznie sprzeciwia się zmianie prawa, a wszystkim tym, którzy zagłosują za zniesieniem istniejących obecnie barier grozi ekskomuniką. Tymczasem samych Portugalczyków sprawy aborcji zdają się nie za bardzo interesować i referendum – podobnie jak to z 1998 roku – może przynieść wynik niewiążący z powodu zbyt małej frekwencji.

Na stronie http://hectop.livejournal.com/354521.html można znaleźć zdjęcia Iła-96, którym podrózuje prezydent Władimir Putin. Fotografie te znalazły się na blogu anonimowego Rosjanina mieszkającego w USA i wywołały niemałą burzę. Wystrój samolotu prezydenta w „iście bizantyjskim stylu” został określony za kiczowaty i nazwany stylem „wiejskiego nowobogackiego”. Więcej w bardzo ciekawym i dość zabawnym w swoim brzmieniu tekście Andrzeja Pisalnika.

Dziennik

W ramach debaty o polityce zagranicznej Kremla „Dziennik” publikuje krótki tekst autorstwa znanego amerykańskiego sowietologa i historyka Richarda Pipesa. Pipes przekonuje, że Rosji nie stać jeszcze na blogalną ekspansję, głównie w sektorze biznesowym. Nie powinniśmy się obawiać rosyjskich inwestycji i wykupowania firm zachodnich przez rosyjskie przedsiębiorstwa i koncerny. Zauważa on, iż Rosjanie nie dysponują (i długo jeszcze nie będą dysponowali) wystarczającą ilością funduszy, aby stać się poważnymi graczami na biznesowej mapie świata. Rosyjskich firm nie stać bowiem nie tylko na miliardowe inwestycje zagraniczne – chociażby podobne do tych, jakie w Rosji poczyniły Royal Dutch Shell i British Petroleum. Jednocześnie Pipes wskazuje na konieczność obrony strategicznych firm i sektorów przed ekspansją rosyjskiego kapitału. Jako newralgiczne wymienia m.in. linie przesyłowe (surowców oraz energii), na które Rosjanie szczególnie ostrzą swoje zęby. Nie mogąc bowiem uzyskać wpływów przez czystą politykę, starają się uzyskać je poprzez nacisk ekonomiczny. Dlatego, zdaniem Pipesa, Unia Europejska robi poważny błąd wspierając budowę Gazociągu Północnego.

Klapą zakończyła się próba zebrania 8-tysięcznego kontyngentu przez Unię Afrykańską, który miał pilnować pokoju w Somalii. Udało się zebrać ledwo połowę tej liczby – dużo za mało, by efektywnie zaprowadzać pokój w pogrążonym w anarchii i chaosie kraju. Tymczasem w Mogadiszu powraca „dawny ład”, polegający na sprawowaniu władzy przez lokalne bojówki klanowe oraz milicje miejscowych watażków. Ludzie boją się wychodzić na ulice, a w rozmowach z dziennikarzami podkreślają, że za rządów Unii Trybunałów Islamskich czuli się dużo bezpieczniej. Jeśli szybko do Somalii nie przybędą „błękitne hełmy”, resentymenty za islamistami szybko będą narastać. Nie wróży to dobrze, gdyż radykałowie mogą powrócić znacznie silniejsi.

Share Button