Nie ma się czego bać, na razie

Kilka dni temu rosyjska gazeta Komsomolskaja Prawda napisała artykuł na temat amerykańskiej tarczy antyrakietowej, w którym znalazły się cytaty z wypowiedzi najważniejszych rosyjskich generałów. Zapewniali oni, że Rosja będzie w stanie „poradzić” sobie z tarczą. „Ponieważ wszystkie elementy tarczy antyrakietowej są obiektami o słabej obronie, wszystkie typy samolotów naszego lotnictwa (strategicznego) mogą wykonywać zadania, związane z ich elektronicznym zwalczaniem lub fizycznym niszczeniem” – powiedział dowódca lotnictwa dalekiego zasięgu, generał Iwan Chworow. Półtora tygodnia temu dowódca strategicznych wojsk rakietowych, generał Nikołaj Sołowcow oświadczył, że rosyjskie międzykontynentalne rakiety balistyczne mogą zostać wycelowane w bazy tarczy antyrakietowej w Europie. W podobnym tonie wypowiedział się były dowódca sił lotniczych Rosji gen. Piotr Dejniekin, według którego rosyjski Sztab Generalny powinien podejmować „adekwatne kroki”. Generał sprecyzował, że ma na myśli „nie tylko odstraszanie, ale również aktywne rażenie tych obiektów w razie ich pojawienia się, w tym przy użyciu bombowców strategicznych„.

Jakby tego było mało, rosyjska Rada Bezpieczeństwa, organ doradzający prezydentowi Rosji w sprawach bezpieczeństwa narodowego, zapowiedziała, że pracuje nad nową doktryną wojenną Federacji Rosyjskiej (choć poprzednia została stworzona zaledwie w 2000 roku). „Analiza sytuacji międzynarodowej wykazuje, że znaczenie siły militarnej w polityce czołowych państw świata rośnie” – głosi stanowisko Rady. W oświadczeniu czytamy także: „W polityce wojskowej czołowych państw świata coraz więcej uwagi poświęca się modernizacji narodowych sił zbrojnych i doskonaleniu produkcji broni. Aktywnie wdraża się nowoczesne środki walki zbrojnej. Rewidowane są „technologie” użycia wojsk. Zmienia się konfiguracja obecności militarnej. Umacniają się sojusze wojskowe, zwłaszcza NATO„. Rada pisze również, iż siły zbrojne nadal są ważnym narzędziem wykorzystywanym w polityce zagranicznej, dlatego „Czynników tych nie można nie uwzględniać w polityce wojskowej Rosji„.

Słowa wojskowych mogą wprowadzić nas w poczucie strachu. O tym, czy rzeczywiście jest się czego obawiać, Marek Pyza rozmawiał (we wtorek 6 marca) w Popołudniu Radia TOK FM z Robertem Śmigielskim, doktorantem Instytutu Wschodniego Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu; autorem wydanej w 2006 roku książki: „Osierocona armia. Założenia polityki obronnej oraz Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej w latach 1992-2004„.

Wysłuchaj rozmowy!

Share Button