Afryka 08′

Wzrost gospodarczy w Afryce Subsaharyjskiej (AS) wyniesie 6,4%, o ile wysokie ceny towarów (zwłaszcza surowców naturalnych oraz płodów rolnych) utrzymają się w roku 2008 – przewiduje Bank Światowy. Ceny towarów będą kluczowe nie tylko dla Afryki, ale dla całego świata. Przy czym wysokie ceny to miecz obosieczny, który jednak Afryce bardziej pomaga, niż szkodzi.

Bank Światowy przestrzega także przed społeczno-politycznymi problemami, które mogą wystąpić m.in. w Wybrzeżu Kości Słoniowej, Demokratycznej Republice Kongo, Kongo, Gwinei, Gwinei-Bissau, Somalii oraz Togo. Co zaskakujące, Zimbabwe i Kenia nie znalazły się na tej liście, podobnie jak Nigeria, której sytuacja wewnętrzna jest daleka od stabilnej. Ataki na instalacje naftowe oraz porwania pracowników firm naftowych są w Delcie Nigru codziennością. Aktywność bojowników w Delcie sprawia, że Nigeria eksportuje o 1/4 mniej ropy, niż wynoszą jej możliwości (a jest to ok. 2,9 mln baryłek dziennie).

PKB per capita w Afryce

 

PKB per capita w Afryce / źródło: bbc.co.uk

Mimo zdrowego wzrostu gospodarczego, większość krajów afrykańskich nie wypełni w 2015 roku tzw. Millenijnych Celów Rozwoju, m.in. zmniejszenia liczby ubogich (żyjących za mniej niż dolara dziennie) o połowę – z 1,25 miliarda w 1990 roku do 624 milionów w 2015 roku. Uda się to zaledwie nielicznym. Decydujący dla walki z biedą będzie wzrost produktywności w rolnictwie. Jeśli nie będzie on wynosił 2,5% rocznie, liczba żyjących na skraju nędzy powiększy się.

Afryka Subsaharyjska nadal boryka się z wieloma problemami. Nawet Republika Południowej Afryki, hegemon na południu i jeden z najbogatszych krajów kontynentu, ma sporo do zrobienia. Wysokie bezrobocie, korupcja, nieudolne zarządzanie gospodarką, mało elastyczne prawo pracy, braki energetyczne, fatalna infrastruktura etc. To są tylko niektóre problemy RPA. Inne państwa mają ich jednak o wiele, wiele więcej. Chociażby inflacja, której nie da się już mierzyć (przekroczyła 10 tys. procent) w Zimbabwe. Rok 2008 może przynieść stabilny wzrost w niektórych państwach, ale w innych może być bardzo niespokojnie. Skoro nawet relatywnie stabilna Kenia może stanąć na krawędzi wojny domowej, wszystko może się zdarzyć. Chyba ponad wszystko, głównym problem Czarnego Lądu jest trybalizm i fakt, iż plemię jest nadal ważniejsze od – abstrakcyjnego w Afryce – pojęcia narodu.

Piotr Wołejko

Share Button